wtorek, 30 lipca 2013

Leon will never die

 Wczoraj skończyłam kolejny szkic - tym razem już nie taki prosty. Robiłam go przez 3-4 dni, najpierw parę prostych kresek w szkicowniku, a potem wszystko zwykłym, niebieskim długopisem.
Obiecany Leon z wieśniakiem, jednak nie z podrzynanym gardłem - zresztą wolę go żywego. Będę rysować obrazki z RE4 tak długo, dopóki będę miała wenę i mi się to nie znudzi. To chyba pierwsza rzecz, którą narysowałam już 5 razy! Jednak nie wiem czy pokoloruję - nie jestem zadowolona z tej pracy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz