sobota, 17 sierpnia 2013

RE4 - Dark charakter 1

 Hah, liczyłam na to, że fascynacja tą grą szybko mi nie przejdzie.
Resident Evil 4 - Czarny charakter 1
Ostatnio, a dokładniej 3 dni temu odważyłam się zwilżyć parę nieudanych prac kredkami akwarelowymi, wodą. A, że akurat pod ręką miałam podwędzoną, niedopitą kawę mamy, z której miała wyparować większość wody (chciałam jej użyć do malowania, ale była zbyt rozcieńczona), to namoczyłam kredki właśnie nią. No i spodobało mi się to. Wczoraj po południu zrobiłam szybki szkic postaci ołókiem:
Naniosłam kolory:
Zdecydowałam się na szkic tła:
Resztę też pokolorowałam, a potem przekonałam się każdy lubi kawę. Dla mnie nie jest artykułem spożywczym, ale mogę uzyskać dzięki niej efekt sepia na obrazku, a także artystyczne lub (wg wielu) niechlujne plamy. Jednak zapach przy pracy trochę mnie zraża... 
Po dniu spędzonym przy komputerze, myślałam że nie dam rady tego skończyć, ale gdy już zaczęłam to nawet myśl o odstawieniu na jutro zbyt często do mnie nie dochodziła. Tak, więc o 22 mogłam wypukać pędzel i iść spać, dając wyschnąć pracy
Największą wadą tych kredek jest szybkie zużywanie się, dlatego maluję nimi delikatnie i wszystko wygląda na rozmazane. 
Niestety jakoś nie jest najlepsza, więc zrobiłam drobne poprawki w Photoshopie, żeby wyglądało bardziej jak rzeczywisty projekt. Poprawki opierają się na zmianie kontrastu, niestety wciąż jest bardzo niewyraźnie...




piątek, 16 sierpnia 2013

Bloody eye

            "Krwawe oko"
 Tak, linia oka pewnie razi każdego po...oku. Mogłam się bardziej postarać, ale gdy tylko osiągnę jakąkolwiek satysfakcję z rysunku, jest dla mnie od razu skończony. Tradycyjnie Photoshop CS6
<Godzinę lub dwie później>

Trochę poprawiłam i dorysowałam parę dodatków. Rzęsy, parę żył, piegów i przebarwień zniszczonej skóry...jakoś mi tego brakowało.

środa, 7 sierpnia 2013

New pencils - worse then expected

 Dziś wróciłam z hurtowni papierniczej z nowymi kredkami - suche pastele i kredki akwarelowe firmy Koh-I-Noor . Spodziewałam się czegoś lepszego...za suche dałam 22 zł, 18 kolorów, ale są dosyć małe w porównaniu z opakowaniem. Brakuje też jednej kredki. A, za akrylowe 11 zł, 12 kolorów też oczekiwałam lepszych rezultatów rysunku nimi, ale trudno. Boli mnie, że nie ma białej kredki. Zetrzeć się ich gumką zwykłą nie da - więc radzę uważać z nimi. Ale pierwszy rysunek akrylowymi kredkami mam, oto efekty:

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Behind my window

Za moim oknem.... a co takiego? Otóż kolejny raz zmęczona tym, że nie mogę pokazać, co tam naprawdę rzeczywistego mnie zachwyca, chwyciłam niewiele ponad godzinę temu za długopis i mój szkicownik, usiadłam w niewygodnej pozycji na łóżku, żeby widzieć mój obiekt zainteresowania. I narysowałam. Co prawda, nie oddaje to prawdziwego uroku tego cichego, skromnego krajobrazu, ale szkic sam w sobie chyba zły nie jest. Szczególnie, że robiłam go na szybko.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Leon...

 No co poradzę, że tak fajnie się go rysuje. Ma w miarę proste rysy twarzy, a jednak fajnie wygląda. Chyba nawet jestem zadowolona z tego rysunku, mimo że mogłam się bardziej postarać. I może nawet trochę go poprawię.

2-3 sierpnia 2013
 Zdjęcia rysunków nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, a drukarka-skaner nie działa najlepiej, więc zmieniłam trochę kontrast w Photoshopie. Zmusiłam się też do dodania kolorów i "paru" zmian, które zaraz opiszę:
4 sierpnia 2013
No to tak, moje umiejętności w tym programie są dosyć minimalne, opierają się na paru prostych poradnikach, ale opiszę jak to zrobiłam. Wstawiłam szkic, użyłam filtru "kserokopia". Powstała mi taka fajna podstawa do pokolorowania, trochę się pomęczyłam z wymazaniem części białych elementów - potrzebne mi było przejrzyste tło. Potem gradient na włosy, kolorowanie z pomocą pędzli, zrobienie tła za pomocą opcji "chmury" i odpowiednie ułożenie warstw. 


I've to change something

 Muszę coś zmienić...
Postanowiłam, że zacznę dodawać tylko dobre prace, wtedy będzie tu ładniej. A kto wie? Może to mnie w końcu zmobilizuje do przyłożenia się i wykorzystania swoich umiejętności w 95%? Bo w 100% na pewno tego nie zrobię. Poza tym, zacznę je trochę obrabiać w Photoshopie (oczywiście będę o tym informować) - lepiej, żeby ładnie (najlepiej profesjonalnie) wyglądały i jeśli się komuś spodobają, to żeby mógł je poprać i np. wykorzystać jako tapetę (różne są gusta!).
Oczywiście nie zgadzam się na przywłaszczanie ich sobie...
Więc ten wpis kończę bez obrazka, będą one dodawane rzadziej, ale będą lepsze.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Tree of imagination

"Drzewo wyobraźni"
Co czujesz patrząc na drzewo? Jakiekolwiek, po prostu napotkane drzewo. Ja czuję nieprzemijalne i wieczne piękno zaklęte w konarach. Dlatego tak lubię rysować drzewa - a ile można wyczytać z rysunku o kimś! Jak byłam w szpitalu miałam narysować drzewo, po prostu narysowałam jakieś zwykłe. Psycholog stwierdziła, że ma tu artystyczną duszę i dopytywała się czy  w moim życiu było jakieś dramatyczne przeżycie. Ogólnie nie mogłam go sobie przypomnieć ani skojarzyć. A chodziło jej tylko o wielki, rzucający się w oczy ślad po odciętej gałęzi.
Powyższy szkic wykonałam przed chwilą, chyba ze 2 godziny go robiłam. Nie długo, ale też nie krótko.